Jak wypoczywać, żeby naprawdę odpocząć? Co na ten
temat ma do powiedzenia nasz horoskop? Otóż to, w jaki sposób powinniśmy
regenerować nasze siły – nie tylko w sezonie wakacyjnym, ale przez cały rok
- pokazuje przede wszystkim pozycja
naszego horoskopowego Słońca.
Słońce w
naszym kosmogramie możemy porównać do silnika samochodu, do którego, by ten
działał na wysokich obrotach (czyli abyśmy byli zdrowi, aktywni i do tego kreatywni), stale musimy dostarczać
właściwego rodzaju paliwa. Powinniśmy go także regularnie serwisować, smarując
silnik olejem odpowiednim do jego typu, a także zapewnić mu czas na odpoczynek
– i to w warunkach, które tenże silnik lubi najbardziej.
Nie bez powodu Słońce w astrologii (jak i poza nią)
nazywane jest głównym i najważniejszym „światłem” – źródłem wszelkiego życia.
Bez jego udziału nie zachodzi bowiem fotosynteza – ani w świecie przyrody, ani
w życiu właściciela horoskopu. Zaś bez fotosyntezy nic nie kwitnie, a gleba – choćby najżyźniejsza - leży odłogiem, czego
rezultaty zobaczyć można m.in. w wielu filmach katastroficznych ukazujących
skutki pogrążania się Ziemi odciętej od promieni słonecznych w całkowitej
ciemności. Podobnie człowiek, który zaniedbuje swoje Słońce, nie troszcząc się o
jego regenerację ani o wlewanie odpowiedniego paliwa oraz, w sensie przenośnym
powoli „gaśnie”. Wraz z osłabieniem Słońca traci on siły witalne, zamierają
wszelkie jego projekty i inicjatywy, które decydują o sensie życia, a które bez
fotosyntezy nie mogą nawet
wykiełkować.
Co zatem robić, by nie doprowadzić do trwałego
zatarcia naszego słonecznego silnika dającego nam życiowy napęd? Otóż kluczem do właściwej jego konserwacji jest
żywioł znaku naszego Słońca (a tak się składa, że znak naszego Słońca jest
zarazem naszym „znakiem zodiaku”).
Z astrologicznych rad dotyczących najlepszych dla
nas form wypoczynku i regeneracji sił należy oczywiście korzystać przez cały
rok - zarówno podczas lipcowych wojaży,
jesiennej słoty, jak i wiosennych roztopów. Jednak ze względu na panujące obecnie klimaty
letnio – wakacyjne, oprócz wskazówek ogólnych dla danego żywiołu, przy
charakterystyce każdego z nich zamieszczam także krótkie uwagi
dotyczące idealnego urlopu.
Żywioł ognia (Baran, Lew, Strzelec)
Osoby o mocno zaznaczonym żywiole ognistym w
horoskopie wyłamują się ze stereotypu odpoczynku jako „nic nierobienia”. Ich
wypoczynek powinien być bardzo aktywny - i to w sensie czysto fizycznym - więc musi mu towarzyszyć ruch, a rezultacie
(paradoksalnie) … silne zmęczenie. Ludzie Ci
na co dzień czują, że żyją, dopiero po całodniowym zmaganiu się w korporacji
czy intensywnej pracy w swoim biznesie, zaś na urlopie – po całym dniu
zwiedzania, wspinaczki wysokogórskiej, gry w siatkówkę na plaży lub jazdy na
rowerze. Nic bardziej nie niszczy ich silnika jak zastój czy bezczynność, toteż
po wielogodzinnym leżeniu na kocu lub spokojnym piciu drinków przy basenie będą
jeszcze bardziej wykończeni niż przed urlopem. Są tak skonstruowani, że paliwo
do ich silnika dociera dopiero wówczas, gdy ten pracuje na najwyższych
obrotach, zaś duży wydatek energetyczny powoduje, że mogą i chcą jeszcze więcej
i więcej. Oczywiście do czasu.
Zagrożeniem dla ich jest to, że bardzo długo nie
czują zmęczenia i utraty sił, co nieuchronnie nadchodzi po wielogodzinnym „nakręceniu”.
Wówczas dosłownie padają tak jak stoją, by po krótkiej drzemce móc zacząć
biegać, skakać – generalnie ruszać się - od nowa 😄.
Ponieważ relaksuje je ruch, konieczność
podejmowanie wyzwań i ryzyka, zdecydowanie najbardziej zregeneruje je
wypoczynek z przygodami, podczas którego
„dzieje się”. Nie lubią też niczego planować, bo to wbrew ich naturze. Stawiają
na improwizację i spontaniczność (może z wyjątkiem Strzelca, który często
starannie obmyśla cele swej kolejnej dalekiej podróży), chwytają plecak w dłoń i
z hasłem: „ahoj, przygodo!” śmiało
ruszają przed siebie.
Jeśli jednak wiek lub inne okoliczności życiowe nie
pozwalają im na typowe wakacje na sportowo, niech będą to chociaż wczasy z
wieczornymi potańcówkami i biesiadami przy ognisku (na które trzeba przedtem
samodzielnie zebrać chrust), by potem przy blasku życiodajnego ognia oraz przy
lampce wina zapomnieć o grzeczności i
dyplomacji i pójść na żywioł:
głośno wyrazić swą opinię,
opowiedzieć parę sprośnych kawałów, pośmiać się i powygłupiać. Tylko z takie
urlopu powrócą jak nowo narodzeni.
Żywioł
powietrza (Bliźnięta, Waga, Wodnik)
Najogólniej rzecz ujmując, znaki powietrzne relaksuje
myślenie oraz regularna wymiana myśli i
opinii z innymi, do której dochodzi dzięki utrzymywaniu rozległych i
różnorodnych relacji towarzyskich. Do regeneracji potrzebują zatem …
intensywnych procesów myślowych: zdobywania wiedzy, analizowania czy wymyślania
nowych rozwiązań. Na ogół nie najlepiej znoszą samotność - łatwo i szybko tracą
wtedy siły witalne. Obecność kompanów i ciągłe rozmowy z innymi nie tylko nie męczą ich, ale wręcz
doenergetyzowują oraz – co nie jest bez
znaczenia – nakręcają, dostarczając paliwa w postaci materiału do późniejszych
własnych przemyśleń. Nic więc dziwnego,
że by
odpocząć, niestrudzenie wykorzystują każdą sposobność do skomunikowania się - od
Facebooka, poprzez wymianę
sms-ów, kontakt telefoniczny, po spotkania face-to-face.
Jeśli z jakiś powodów nie jest im akurat po drodze
z innymi, szukają paliwa do życiodajnej dla nich stymulacji intelektualnej w książkach,
w prasie, w internecie oraz we wszelkich innych miejscach, w których kwitnie
życie umysłowe.
Zarówno w
czasie urlopu, jak i poza sezonem wakacyjnym utrzymają właściwy poziom energii
życiowej, pod warunkiem że będą stale
zaspakajać swoją ciekawość, potrzebę bycia poinformowanym oraz że
zadbają o odpowiednią dla nich jakość i intensywność kontaktów międzyludzkich.
Drugą stroną medalu jest to, że wypoczywając w
ulubiony sposób, paradoksalnie mogą doprowadzić do przeciążenia układu
nerwowego poprzez nadmiar bodźców docierających do ich umysłu każdego dnia.
Podczas
wakacyjnego wypoczynku przedstawiciele znaków powietrznych nie są szczególnie
wymagający jeśli chodzi o standard kwatery, ilość serwowanych posiłków, wygodę
czy dostępną infrastrukturę. Nie przywiązują przecież zbyt dużej wagi do spraw
przyziemnych. O wiele bardziej liczą się dla nich interesujące miejsca, dobry przewodnik, nowe
doświadczenia (zwłaszcza mentalne) oraz doborowe towarzystwo. Ponadto
wypoczywając, muszą być w stałym kontakcie, dlatego nie odpoczną bez telefonu
czy smartfona. Wrócą wykończone, gdy
będzie nudno, niczego się nie nauczą ani nie dowiedzą, telefon nie będzie miał
zasięgu, zabraknie internetu lub gdy podczas wyjazdu będzie jakiś towarzyski
„kwas”.
Żywioł
ziemi (Byk, Panna, Koziorożec)
Osoby posiadające Słońce w żywiole ziemskim doenergetyzowuje
… codzienność i rutyna. Ponadto poziom ich energii życiowej wzrasta wraz z
ilością wykonanej pracy, lecz tak naprawdę nie zawsze chodzi tu o pracę
samą w sobie. Znaki ziemskie nie tyle chcą się napracować (choć od tego również
nie stronią), co lubią widzieć
konkretne, namacalne efekty swych działań, bo to właśnie dodaje im
skrzydeł. Stąd też paliwem dla nich
jest satysfakcja z realizacji konkretnego zadania w pracy, z utrzymania porządku
w domu (będącego rezultatem wcześniejszego mozolnego sprzątania) czy z
pieniążków, które właśnie wpłynęły na ich konto. Ponadto znaki żywiołu
ziemskiego po prostu lubią pewien rodzaj
życiowej rutyny, do której przywykły, gdyż daje im ona spokój oraz poczucie
bezpieczeństwa, od którego zależy ich dobre samopoczucie i wysoki poziom
energii życiowej.
Odskocznią dla znaków ziemskich jest kontakt z naturą, dlatego zaleca się im
się przebywanie w otoczeniu przyrody (np. piesze wędrówki, podczas których
będą blisko matki - Ziemi). Z tego właśnie powodu nierzadko stają się
także właścicielami choćby małego ogródka, w którym mogą się zrelaksować - na
przykład kopiąc grządki, sadząc, plewiąc czy wykonując inne prace gospodarskie.
Paliwem dla
tych osób jest także dokarmianie zmysłów, stąd sił do zmagania się z
codziennością dodają im dobre perfumy, świeczki zapachowe, a także …
satysfakcjonujące życie erotyczne. Instynktownie przywiązują również wagę do
dobrego jedzenia (tu też dokarmiają swoje zmysły) i w ogóle troszczą się o
swoje ciało w myśl zasady: „w zdrowym ciele zdrowy duch”, bo dobrze wiedzą, że tylko nakarmione poczują
się wypoczęte i będą miały energię do działania.
Ponadprzeciętne zaangażowanie w pracę zawodową lub
inne obowiązki – co nota bene mimo
obciążania ich relaksuje - powoduje, że
nie zawsze chcą czy też mogą pozwolić sobie na urlop. W swoim mniemaniu należą
bowiem do kategorii „ludzi niezastąpionych”. Jeśli jednak uda im się zwalczyć
skłonność do pracoholizmu, potrzebują urlopu raczej spokojnego, dobrze
zaplanowanego, bez większych wstrząsów czy niespodzianek. Są tradycjonalistami,
więc nie przeszkadza im kilkukrotny pobyt w tym samym miejscu, jeśli miejsce to
„sprawdziło się” i spełnia ich oczekiwania. Dużą rolę odgrywa też cena – powinno być albo tanio i okazyjnie,
bo obserwując topniejącą kwotę na koncie, raczej nie odpoczną, a jeśli już
drogo - to naprawdę wygodnie, wręcz luksusowo.
Żywioł wodny (Rak, Skorpion, Ryby)
Osoby spod znaków żywiołu wodnego wypoczywają i
doładowują baterie poprzez intensywne
przeżywanie różnorodnych uczuć i emocji. Najłatwiej oczywiście wykrzesać je
poprzez więzi uczuciowe z bliskimi. Rodzina, przyjaciele - czyli kameralne
grono osób uznanych za „swoich”, w otoczeniu których można czuć się bezpiecznie
i z którymi wymieniają nieuchwytną energię sympatii i miłości to jest to, czego
zawsze najbardziej potrzebują do pełnego relaksu. Do tego celu świetnie nadaje się także
posiadanie zwierząt i opieka nad
nimi. Innym sposobem jest autentyczne emocjonalne zaangażowanie
w życie zawodowe lub w to, co wypełnia
im znaczną część dnia. Do nich w największym stopniu odnosi się
powiedzenie, że jeśli na co dzień robi się, to co się lubi, to nie trzeba
pracować, gdyż praca staje się formą relaksu.
Pamiętajmy jednak, że uczucia i emocje, które pobudzają
do działania właściciela Słońca w znaku wodnym, nie zawsze muszą być tylko
pozytywne, toteż równie skutecznie jak czułość czy empatia potrafi nakręcić go
złość, nienawiść a nawet rozpacz. Paradoksalnie odczucia negatywne z jednej strony
wysysają z niego energię, z drugiej jednak powodują, że osoba taka „czuje, że
żyje”. Jednym słowem bez przeżywania
jakiś silnych uczuć i emocji nie ma u nich mowy o prawdziwym odpoczynku i
regeneracji. Nic więc dziwnego, że gdy ich życie nie dostarcza jej
autentycznych przeżyć, potrafią wywołać je same, rozpętując emocjonalne burze
chociażby w swojej własnej głowie.
Idealne miejsce na wakacje dla znaków wodnych to
takie, które im samym musi się podobać
i w którym czują się dobrze, przy czym
pociąg bądź awersja do danego miejsca wynika często z bardzo subiektywnych,
nieuchwytnych powodów, których nie jest w stanie racjonalnie wyjaśnić nawet właściciel
Słońca w żywiole wody. Ponieważ wcale
niełatwo o takie miejsce (tak na dobrą sprawę nie bardzo wiadomo nawet jak go
szukać, gdyż można to stwierdzić dopiero po przybyciu). Stąd też nie mają nie
mają on nic przeciwko kilkukrotnemu powrotowi w
te same okolice, zwłaszcza jeśli okazało się, że to naprawdę jest „to”.
By poczuć się dobrze, muszą otaczać się rzeczami i ludźmi,
których autentycznie lubią i z którymi rezonują na emocjonalnym poziomie. Znaki
wodne najlepiej odpoczywają w kameralnym gronie. Żeby wypocząć, wcale nie
potrzebują fajerwerków - lubią ciszę,
spokój i pewnego rodzaju bezruch, a często także chwile samotności i przebywania sam na sam
tylko ze swoimi własnymi myślami i uczuciami.
Powinny pamiętać, że z racji swojej wrodzonej
nadwrażliwości i lękliwości w nowym
miejscu potrzebują kilku dni na aklimatyzację. Dopiero gdy poczują się
bezpiecznie i „u siebie”, rozkręcają
się, otwierają i z pewnym opóźnieniem mogą zacząć ładować akumulatory. Nie mogą martwić się, co w tym czasie dzieje
się z ich pieskiem, kotkiem czy chorą
ciocią Stasią, bo na pewno nie odpoczną.
Zresztą każdy ich problem – ten, który zostawiły w domu, jak i ten
napotkany na urlopie - skutecznie mąci ich odpoczynek i nie pozwala na pełen
relaks.
Także w przypadku znaków wodnych nazwa żywiołu jest
znacząca i pokazuje, że ich samopoczucie poprawia kontakt z wodą właśnie,
dlatego podczas urlopu wskazane jest przebywanie w okolicy zbiorników wodnych.
Tak to oto dowiedzieliśmy się, jak ładować nasze
horoskopowe Słońce, by miało ono jak
najwięcej energii do realizacji celów życiowych. Tymczasem do pełni szczęścia
powinniśmy dokarmiać jeszcze przynajmniej nasz Księżyc (podświadome emocjonalne potrzeby), Wenus (nasze potrzeby w relacjach z innymi, w tym w związku) oraz Marsa (sposób realizowania naszych
celów).
Zauważyliście, że dużo łatwiej przychodzi relaks
osobom urodzonym na nowiu (ten sam
znak Słońca i Księżyca w kosmogramie) czy też posiadaczom stellum (wiele planet w tym samym znaku zodiaku – czyli również w
tym samym żywiole)? Dużo trudniej odpoczywa się zaś urodzonym podczas kwadry czy pełni Księżyca, gdyż Słońce – źródło fotosyntezy - musi być
zasilane zupełnie innym rodzajem energii niż nieśmiało przypominający o
dokarmieniu Księżyc.
Skoro dużo trudniej jest się wtedy zrelaksować,
trudniej też znaleźć w życiu siłę, by wreszcie wyruszyć w drogę - zarówno w sensie dosłownym, jak i przenośnym.
A to już jest temat na osobiste
spotkanie z astrologiem, na które serdecznie zapraszam 😊.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że jesteś! Bardzo chętnie poznam Twoje zdanie, ale jako administrator strony zastrzegam sobie prawo do usuwania wszelkich obraźliwych i niezgodnych z prawem wypowiedzi.