środa, 27 kwietnia 2016

Gdy Jowisz jednoczy się z Marsem w znaku Panny


Lubię swojego Marsa w Pannie, mimo że według astrologii klasycznej jest on peregrinium  (czyli wędrujący), a więc pozbawiony dużej części swej mocy. Faktycznie taka pozycja Marsa sama w sobie nie przynosi umiejętności rozpychania się łokciami czy asertywnego upominania się o swoje. Nie daje też namiaru sił fizycznych ani zażartej waleczności, która jest domeną Marsa w znakach ognistych.  Będąc pod władzą Merkurego, obdarza za to dużym praktycyzmem i cierpliwością  w
dążeniu do celu. Mars w Pannie skupia się na racjonalnym wykorzystywaniu energii, stąd skłonność do planowania i metodycznego działania. W porównaniu z Marsem w żywiole ognia działanie jest wręcz flegmatyczne, ale za to rozsądne i dobrze skalkulowane. Z równowagi wytrąca konieczność improwizowania, a efekty przychodzą później, lecz z reguły są konkretne i trwałe.  Mars w Pannie dobrze znosi rutynę i codzienną krzątaninę, często chętnie wydatkuje energię na obszarach związanych szeroko pojętym „ogarnianiem” – tj. z zarządzaniem i planowaniem, porządkowaniem, opieką i pomocą osobom słabszym i potrzebującym.

Mając jakąkolwiek planetę na pierwszych stopniach znaku, należy spodziewać się wpływu tranzytu zaraz po wejściu planety tranzytującej w nowy znak.  Jeśli jest to koniunkcja w domu kardynalnym, wpływ będzie jeszcze silniejszy.  I tym razem reguły astrologiczne zadziałały niezawodnie. 11 sierpnia 2015 miał miejsce ingres Jowisza w znak Panny, tworząc  jednocześnie koniunkcję do mojego panniastego Marsa w 7 domu. Tranzyt ten zrealizował się bardzo dla mnie osobiście bardzo zaskakująco, lecz  z punktu widzenia astrologii niemal książkowo.  Otóż nieoczekiwanie zostałam poproszona o … postawienie serii baniek. Zadania tego podjęłam się nie bez obaw, gdyż mimo posiadania Marsa w Pannie niestety nie jestem obdarzona zdolnościami manualnymi, które wydają się bardzo potrzebne przy tego typu paramedycznych aktywnościach. Na szczęście mimo braku doświadczenia nauka przyszła mi  łatwo, a marsowa aktywność przebiegała  bez zakłóceń, rzec by można „jak to przy Jowiszu”. Tranzytowa koniunkcja Jowisza do Marsa w znaku Panny przyniosła mi sposobność do nauki nowych  umiejętności (Jowisz) związanych z szybkim, zdecydowanym działaniem (Mars), przynoszącym poprawę stanu zdrowia, i to  naturalnymi metodami (Panna).  Nie zaskoczę nikogo informacją, że reszta marsowej energii została skanalizowana w poremontowe generalne porządki w domu.

Tranzyt ten mam już za sobą, lecz nabyte umiejętności pozostały. Gdyby więc ktoś potrzebował postawienia baniek próżniowych, polecam się na przyszłość.








Podziel się :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteś! Bardzo chętnie poznam Twoje zdanie, ale jako administrator strony zastrzegam sobie prawo do usuwania wszelkich obraźliwych i niezgodnych z prawem wypowiedzi.