wtorek, 13 lutego 2018

„Czy coś z tego będzie”? - czyli o astrologicznych wyznacznikach dobierania się w pary


⭐⭐„Uda się nam, czy nie uda”? „Czy coś z tego będzie”? Takie pytania zadają klienci astrologów na początku nowej, obiecującej znajomości, a nierzadko także znacznie później – zwłaszcza tuż przed podjęciem decyzji o ślubie.

Dawno temu, na początku mojej przygody z astrologią proszona o analizę astrologiczną związku, pozyskawszy dane urodzeniowe partnerów, zgodnie ze sztuką rysowałam porządną tabelkę 12x12, którą następnie pieczołowicie wypełniałam, nanosząc w niej wszystkie możliwe aspekty między dziesięcioma planetami oraz osiami każdego z uczestników relacji.
Słońce pana w trygonie do Urana pani”, Mars kobiety w kwinkunksie do ascendentu mężczyzny”, „Merkury Cześka w kwadraturze do Wenus Haliny” itd., itp.  Niestety dość szybko okazało się, że było to zajęcie tyleż pracochłonne, co … bezsensowne.  Zdarzało się bowiem, że na moich oczach rozpadały się związki, w których partnerzy mieli między sobą liczne i piękne horoskopowe powiązania. Z kolei pary, których portret astrologiczny z punktu widzenia synastrii (czyli astrologii partnerskiej) wyglądał nader skromnie, trwały w relacji (niekoniecznie super romantycznej, ale jednak!). „Książkowe” aspekty partnerskie i małżeńskie typu: „trygon Wenus kobiety do Marsa Marsa” okazały się być mitem w tym sensie, że ich obecność właściwie nie gwarantowała niczego. Z kolei ich nieobecność wcale nie przekreślała szansy na narodzenie się wielkiej miłości i namiętności. W efekcie na czas jakiś zraziłam się do astrologii porównawczej - doszłam do wniosku, że w tej kwestii astrologia sobie, a życie sobie …  


Z czasem nabrałam dystansu i doświadczenia. Przede wszystkim nadal nie ulega dla mnie wątpliwości, że mnóstwo wzajemnych harmonijnych aspektów nie świadczy o niczym, a już na pewno nie o tym, że między dwojgiem ludzi zaiskrzy i pojawi się tak ważna w związku „chemia”.  Jedna ze starych astrologicznych zasad, która według mnie nie straciła na aktualności do dziś, brzmi: „najpierw poznaj człowieka, spotkaj się z nim na żywo, a dopiero potem oglądaj wasze horoskopy”. Oznacza to, że astrologia nie zastąpi spotkania i budowania relacji face to face. Z tego właśnie powodu nie da się kojarzyć par tylko i wyłącznie na podstawie dat urodzenia i konfiguracji planetarnych.

W astrologii porównawczej najbardziej jednak sprawę komplikuje fakt, że aspekty zachodzące pomiędzy planetami i osiami partnerów w horoskopach porównawczych wcale nie są równo warte. Nie ma również sensu ścigać się na ilość aspektów, bo po pierwsze ścisłe aspekty wcale nie są konieczne (wystarczy już sama obecność planet w tym samym bądź w przeciwnym znaku, a i tak w synastrii działają one niemal  jak koniunkcja czy opozycja); po drugie o wiele ważniejsza od ilości jest ich jakość. Czasami wystarczy jedna – dwie dobre konfiguracje, które „ustawiają”  związek trwający lata. 

A zatem jakie astrologiczne układy ponadprzeciętnie często występują w horoskopach porównawczych par, którym udaje się stworzyć udany związek, w tym taki, który prowadzi do małżeństwa? Zasadniczo ich  kosmogramy powinny być do siebie podobne, zwłaszcza na poziomie podstawowych elementów osobowości -  tj. Słońca, Księżyca i osi ascendent – descendent. Nie bez znaczenia jest też kompatybilność Wenus, a także zgodne pozycje Marsów. Chyba że mówimy o związku opartym na przeciwieństwach i uzupełnianiu się, o którym piszę pod koniec artykuły; wówczas szukamy przede wszystkim odmienności ;).

Pierwszoplanowe wskaźniki zainteresowania sobą i zgodnego pożycia
Z moich obserwacji wynika, że bardzo wiele związków trwałych czy też tzw. „ważnych” (tj. zapadających w pamięć partnerów) opartych jest na przynajmniej jednej horoskopowej wymianie,  którą nazwałam pierwszoplanowym wskaźnikiem doboru partnerskiego. Jego wystąpienie daje szansę, że przyszli partnerzy w ogóle zwrócą na siebie uwagę, a znajomość będzie mogła się rozwinąć. Oto szczegóły:  

Uwaga:  „Ten sam znak zodiaku”, o którym piszę poniżej, nie oznacza koniecznie aspektu koniunkcji, choć naturalnie jej wystąpienie zwiększa siłę oddziaływania takiej konfiguracji

    💓Słońce jednego z partnerów w tym samym znaku co Księżyc drugiego partnera

Jest to tzw. „aspekt przyjaźni”, zwany również „aspektem małżeńskim”. Daje bardzo duże szanse na wzajemne autentyczne lubienie się oraz rozumienie i automatyczne zaspokajanie swoich podstawowych potrzeb. Mówi się również, że w związku takim to posiadacz Słońca „nosi spodnie” i częściej wchodzi w nim role męskie (nawet jeśli jest to kobieta), a właściciel Księżyca jest bardziej uległy wobec partnera ze Słońcem (nawet jeśli jest to mężczyzna)

💓Słońce jednego z partnerów w tym samym znaku co ascendent drugiego partnera

Pokazuje to duże podobieństwo w charakterach i podejściu do życia, co ułatwia porozumienie oraz wspólną realizację celów, z którymi zgadzają się oboje partnerzy 

💓Słońce jednego z partnerów w tym samym znaku co descendent drugiego partnera

 „Ja” właściciela Słońca pasuje do podejścia do związków właściciela descendentu, co sprzyja stworzeniu romantycznej  relacji (choć z powodu jednoczesnej opozycji Słońca do ascendentu jest to również w jakimś sensie związek dwóch przeciwnych natur oparty na dopełnianiu się)

💓Księżyce obu partnerów w tym samym znaku zodiaku

Aspekt świadczący o głębokim duchowym porozumieniu (często ma się wrażenie „rozumienia się bez słów”), wzajemnej, bezinteresownej sympatii i lubienia tego samego, co niezwykle bardzo pomaga w zgodnym współżyciu.  Zwłaszcza przy ścisłej koniunkcji partnerzy mogą czuć, że znają się chyba  „od zawsze”

💓Wenus jednego z partnerów w tym samym znaku co ascendent drugiego partnera
💓Wenus jednego z partnerów w tym samym znaku co descendent drugiego partnera

     Konfiguracje zwiększające prawdopodobieństwo czystej wzajemnej sympatii i podobania się

     💓Księżyc kobiety w tym samym znaku co Mars mężczyzny
     💓Księżyc kobiety w opozycji do Marsa mężczyzny

Układ taki według moich obserwacji częściej niż aspekt między Wenus kobiety a Marsem mężczyzny przynosi fascynację partnerem ze strony kobiety (także o charakterze erotycznym) oraz silne uczucia z jej strony. Z kolei mężczyzna cieszy się z tego, że jego sposób prowadzenia flirtu i okazywania męskości robi wrażenie na kobiecie   

💓Księżyc mężczyzny w tym samym znaku co Wenus kobiety
Kobieta dobrze wpisuje się we wzorzec macierzyńskości mężczyzny, budząc w nim czułość i sympatię

Drugoplanowe wskaźniki zainteresowania sobą i zgodnego pożycia
Oto konfiguracje nieco mniej istotne niż te pierwszoplanowe jeśli chodzi o powstanie romantycznej relacji. Niemniej jednak równie często występują w wieloletnich związkach, gdyż zwiększają one atrakcyjność partnerów oraz ułatwiają harmonijne współżycie i porozumienie:

💓Księżyce partnerów w tym samym lub pokrewnym żywiole (choć niekoniecznie w opozycji)

Zgodność Księżyców jest ważna, gdy partnerzy mieszkają razem i przebywają blisko siebie na co dzień. Zapewnia wzajemne zrozumienie dla podświadomych potrzeb emocjonalnych oraz ich instynktowne zaspakajanie. Podobna jest także ich wizja domu, bezpieczeństwa bliskości i prywatności 

💓Wenus obu partnerów w tym samym znaku bądź w tym samym lub pokrewnym żywiole  (także w opozycji)
💓Słońce jednego z partnerów w tym samym znaku lub w opozycji do Wenus drugiego partnera 
💓Wenus jednego z partnerów w tym samym znaku co Księżyc drugiego  partnera

Partnerzy mają podobną wizję związku i wspólnego spędzania czasu oraz zbliżony sposób okazywania uczuć. Często też lubią te same rzeczy

💓Słońca partnerów w tym samym lub pokrewnym żywiole (choć niekoniecznie w tym samym znaku)
O tym, że do Barana najbardziej pasuje Lew lub Strzelec, a do Skorpiona Rak lub Ryby możemy dowiedzieć się z tzw. „astrologii gazetowej”. W rzeczywistości zgodność ta nie jest podstawowym wskaźnikiem trwałości i zadowolenia ze związku, ale podobny system wartości i zbliżona esencja „ja” obojga upraszcza  wiele spraw i pomaga w dogadaniu się

💓Ascendent obu partnerów w tym samym znaku zodiak
💓Ascendent jednego z partnerów w tym samym znaku co descendent drugiego partnera (tzw. „odwrócone osie”)

Podobnie jak ze Słońcami w pokrewnych znakach posiadanie tych samych lub przeciwnych ascendentów (w przypadku „odwróconych ascendentów” ascendent każdego z partnerów jest jednocześnie w koniunkcji do descendentu drugiej strony i odwrotnie) pojawia się zainteresowanie sobą, podobieństwo charakterologiczne oraz spontaniczne odpowiadanie na ważne potrzeby uczestników relacji symbolizowane przez znak ascendentu i descendentu. Ponadto ten sam ascendent powoduje, że partnerzy w zbliżonym momencie doświadczają tych samych tranzytów przez osie i domy horoskopu

💓Wenus jednego z partnerów w tym samym znaku co Mars drugiej osoby (zwłaszcza jeśli Wenus należy do kobiety, a Mars do mężczyzny)

Według tradycji wymiana taka wskazuje na atrakcyjność fizyczną partnerów i wzajemne przyciąganie się na tym podłożu

💓Mars jednego z partnerów w znaku będącym  w trygonie lub sekstylu do Marsa  drugiego partnera   

Partnerzy potrafią współpracować i zgodnie realizować swe cele, ponieważ mają podobny sposób działania i wydatkowania energii

💓Merkury obu partnerów w tym samym znaku lub w tym samym bądź pokrewnym żywiole 

Podobieństwo Merkurych wskazuje na podobny sposób myślenia i postrzegania świata. Na pewno ułatwia to komunikację, co nie jest bez znaczenia w każdym rodzaju związku

💓Księżyc jednego z partnerów na descendencie drugiego partnera

Podejście do związków posiadacza descendentu jest spójny z naturalnym sposobem bycia właściciela Księżyca, w wyniku czego osoba z descendentem postrzega tę drugą jako sympatyczną i spełniającą jej oczekiwania partnerskie

💓Jowisz jednego z partnerów w koniunkcji do planety osobistej lub którejkolwiek osi (nie tylko do ascendentu czy descendentu, ale także do MC czy IC)

Właściciel Jowisza doenergetyzowuje i daje niesamowity napęd życiowy posiadaczowi planety lub osi, zachęca go do rozwoju, a nierzadko wręcz wprost przynosi szczęście i korzystne życiowe okazje.  Nic więc dziwnego, że ten chce z nim przebywać. Ponadto harmonijne aspekty Jowisza zwiększają szansę na sformalizowanie związku

💓Beneficzna planeta (tj. Słońce, Księżyc, Wenus, Jowisz) jednego z partnerów na osiach horoskopu drugiego partnera (Ascendent, descendent, IC, MC)    
💓Powtórzone osie horoskopu (oś ascendent – descendent jednego z partnerów jest osią MC-IC drugiego partnera)

Konfiguracje tego typu upodabniają horoskopy partnerów i wskazują na ich wzajemne powiązania przypominające te znane z horoskopów rodzinnych osób spokrewnionych ze sobą. Nie ma w tym nic dziwnego -  w końcu ze związków partnerskich często powstaje przecież nowa rodzina

Związki partnerskie opierające się na zasadzie przeciwieństw
Nie każdy związek opiera się na podobieństwie charakterologicznym jego uczestników. Różne są przecież horoskopy i tym samym różne potrzeby partnerskie. Są osoby, których nuży harmonia i symetria, gdyż wolą, kiedy między nimi a partnerem bez przerwy coś się dzieje, a konieczność permanentnego dogadywania się, rywalizowanie, a nawet walka czy konflikt bynajmniej nie zniechęca ich, a wręcz doenergetyzowuje. Ponadto różnice między partnerami nie tylko zwiększają dynamikę relacji, ale wręcz dodają jej smaczku i pikanterii, dzięki czemu na pewno nie jest nudno.

W astrologii istnieją dwa podstawowe typy związków opartych na przeciwieństwach:

💓Związki oparte na opozycjach w horoskopie porównawczym (zwłaszcza między planetami osobistymi i osiami)
💓Związki polegające na  horoskopowych różnicach i uzupełnianiu się


Związki oparte na opozycjach w horoskopie porównawczym (zwłaszcza między planetami osobistymi i osiami)
Partnerzy pod wieloma względami są do siebie podobni, jednak przy bliższym poznaniu na jaw wychodzą równie poważne różnice, które mogą prowadzić do  konfliktów i okresowych zawirowań w relacji.  Niewątpliwe podobieństwa oraz mimo wszystko fascynujące różnice (efekt „przyciąganie – odpychanie się” ma przecież swój urok) na tyle mocno cementują ten związek, że z reguły  parze takiej trudno się rozstać. O niektórych tego typu konfiguracjach wspominałam już wcześniej przy okazji omawiania pierwszo- i drugoplanowych wskaźników atrakcyjności, które w istocie były przecież opozycjami. Oto one:
Słońce jednego z partnerów na descendencie drugiego (jednocześnie w opozycji do jego ascendentu)
💓Wenus jednego z partnerów w tym samym znaku co descendent drugiego partnera (jednocześnie w opozycji do jego ascendentu)
💓Księżyc kobiety w opozycji do Marsa mężczyzny
💓Wenus obu partnerów  w opozycji
💓Słońce jednego z partnerów w opozycji do Wenus drugiego partnera
💓Księżyc jednego z partnerów na descendencie drugiego partnera (jednocześnie w opozycji do jego ascendentu)

A oto inne najczęstsze opozycje pojawiające się w trwałych związkach:
💓Słońce jednego z partnerów w opozycji do Księżyca drugiego partnera
💓Słońce jednego z partnerów w opozycji do Słońca drugiego partnera
💓Księżyc jednego z partnerów w opozycji do Księżyca drugiego partnera
💓Wenus jednego z partnerów w opozycji do Wenus drugiego partnera
💓Wenus jednego z partnerów w opozycji do Marsa drugiego partnera
💓Mars jednego z partnerów w opozycji do Marsa drugiego partnera

Związki oparte na uzupełnianiu się horoskopów
Partnerzy w takim związku mają pod jakimś względem zupełnie różne horoskopy. Różnice te zasadniczo jednak polegają na tym, że jedno z nich posiada cechy bądź umiejętności, których nie ma ta druga osoba.  Będąc razem, dostarczają  sobie – często nawzajem - tego, czego brakuje drugiej stronie. Skoro jedno z nich jest wyraźnie lepsze w czymś, co kuleje u partnera, mogą też dzielić się zadaniami i obowiązkami oraz uczyć się od siebie nawzajem. Z drugiej jednak strony partnerstwo takie na dłuższą metę może być irytujące, a nawet wyczerpujące – potrzebna jest tu duża doza wyrozumiałości dla czyiś słabości i tolerancji dla odmienności.
Uzupełnianie się może wyglądać rozmaicie, lecz najczęściej przybiera ono następującą postać:
💓Jeden z partnerów ma niedobór jakiegoś żywiołu, który drugi posiada w nadmiarze
💓U jednego z partnerów obsadzona jest wschodnia część kosmogramu, u drugiego część zachodnia. W rezultacie jeden jest nastawiony bardziej egoistycznie, a drugi prospołecznie
💓Jeden z partnerów to osobowość marsowa, a drugi wenusowa; jeden to typ słoneczny, a drugi jest typem księżycowym itp.  


Naturalnie ile ludzi i związków, tyle rozmaitych powodów dla których ludzie dobierają się w pary i są ze sobą przez długie lata. Aby mieć pełen obraz sytuacji, zawsze potrzebna jest pełna astrologiczna analiza porównawcza obu kosmogramów. Jednak w zdecydowanej większości przypadków trwałe i satysfakcjonujące relacje opierają się przynajmniej na jednym, jeśli nie na kilku wymienionych tutaj astrologicznych wskaźnikach doboru partnerskiego.

Podziel się :)

9 komentarzy:

  1. "Zdarzało się bowiem, że na moich oczach rozpadały się związki, w których partnerzy mieli między sobą liczne i piękne horoskopowe powiązania"
    Zapewniam że miały przy okazji też brzydkie aspekty a może nawet takie o których wie mało który astrolog np. dokładna kwadraturę jakiegoś węzła planetarnego do Słońca albo po prostu byli to ludzie którym nie zależało wcale.Złe aspekty mogą świadczyć o nienawiści ale przypuszczam że jeżeli były harmonijne aspekty to rozstania nie kończyły się śmiercią z rąk byłego partnera albo partnerki.Jak ja porównywałem siebie z innymi to mało kto miał znośne aspekty nie wspominając o ideałach.I nawet tych znośnych wychodzi 1 na 10000.Generalnie wolę unikać zbędnych kontaktów i czasami wynikających z nich niepotrzebnych wrogów.Kobieta chciała się ze mną spotkać ale zrezygnowałem bo miała dokładną kwadraturę Saturna do Marsa u mnie w horoskopie(i to nie koniec) więc nawet zrezygnowałem że spotkania gdyż mogłoby się to dla mnie źle skończyć.Inna była ciekawa ale mam problem aby ja przekonać i mam w tej chwili problem z kontaktem.
    Miałbym jeszcze pytanko w sprawie analizy porównawczej-czy jeżeli 1 element astrologiczny tworzy nieharmonijne aspekty to może być to w znaczący sposób zmniejszyć szkodliwość nieharmonijnych aspektów np. opozycja Saturna i Kwadratura Słońca ok 5 stopni do Wenus ale jeszcze sekstyl poniżej pół stopnia do Wenus?Czy wtedy sprawy symbolizowane przez Wenus byłyby mniej zagrożone wskutek sekstylu do Urana?I jak można opisać tego typu połączenia?Dodam że Słońce u niej jest też "na pocieszenie" dobrze i nawet zdecydowanie dokładniej niż ta kwadratura aspektowane przez Księżyc u mnie w horoskopie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być to inaczej napisane ale chyba wiadomo o co chodzi.Mam po prostu problem z oszacowaniem które aspekty silniejsze w zależności od dokładności.

      Usuń
  2. Jeszcze dodam komentarze
    "Jeden z partnerów ma niedobór jakiegoś żywiołu, który drugi posiada w nadmiarze "
    Przeważnie to się źle kończy przez kwadratury i kwinkunsy. Nie do końca rozumiem szukanie kogoś co jest zupełnie inny.Np. przez to że jestem spokojny nie będę szukał kogoś niezrównoważonego.
    "
    ��U jednego z partnerów obsadzona jest wschodnia część kosmogramu, u drugiego część zachodnia. W rezultacie jeden jest nastawiony bardziej egoistycznie, a drugi prospołecznie "
    Prospołecznie można różnie rozumieć.Można wspierać społeczeństwo rożnych krajów które mogą być wrogie wobec siebie.
    "Z drugiej jednak strony partnerstwo takie na dłuższą metę może być irytujące, a nawet wyczerpujące – potrzebna jest tu duża doza wyrozumiałości dla czyiś słabości i tolerancji dla odmienności. "
    Jeżeli chodzi o aspekty harmonijne może nie być tak źle.zwlaszcza trygony w tych samych znakach.W przypadku różnic najlepiej dogadują się ludzie co mają problemy że sobą wynikający z opozycje a czasami kwadratur np. gdy ktoś ma dużo elementów na początku na początku barana i półkrzyż kardynalny mógłby mieć korzyści że współpracy z kimś z półkrzyżem zmiennym czy stałym na początku znaków zodiaku.Ogólnie nawet nieharmonijne aspekty które są opisywane jako kłopotliwe dla innych mogłyby mieć pozytywny wpływ na innych.Np. osoba co ma opozycję na początku znaków -Słońca w byku do Saturna w Skorpionie mogłaby być odbierana przez osobę z początku ryb w sposób bardzo pozytywny.Np. jako ktoś co wskaże cel życia.Myślę że gdyby brano odpowiednich negocjatorów to mniej samobójców by robiło akcje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry, większość astrologów pisze, że w horoskopie porównawczym to Księżyc mężczyzny ma być w tym samym znaku co Słońce partnerki, nie odwrotnie. Mój Księżyc zawsze podpowiada mi mężczyzn, którzy mi się będą szczególnie podobać i okazuje się, że oni niestety "porzucają" mnie dla partnerek identyfikujących się z ich Księżycem (ich Księżyc niestety nie koresponduje z moim Słońcem ani innymi planetami:(. Dzieje się tak mimo innych harmonijnych aspektów w naszych kosmogramach. Mam wrażenie, że mój Księżyc determinuje moje wybory (tyko żywioł ognia i żaden inny), ale niestety nie ma znaczenia dla upatrzonych przeze mnie Panów. Po analizie wielu partnerskich horoskopów uderza mnie fakt, że większość par ma Księżyc mężczyzny na Słońcu kobiety... więc niestety nie mama szans... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety bywa i tak ... Astrologia astrologią, ale trzeba też uwzględniać tzw. "czynnik ludzki", który również wpływa na łączenie się ludzi w pary. Pozdrawiam i życzę znalezienia Tego Jedynego;)

      Usuń
  4. Czy liczy się tylko księżyc mężczyzny w doborze partnerki bo zdecydowana większość kosmogramów udanych par o tym świadczy?

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego tylko Księżyc? Księżyc jest oczywiście bardzo ważny, ale równie ważna jest Wenus. A tak naprawdę zawsze trzeba spojrzeć na cały horoskop. Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzień dobry, bardzo ciekawy artykuł, daje inne spojrzenie niż, że tak powiem, książkowa astrologia.
    Mam jeszcze pytanie - co jeśli planety partnera są w moim siódmym domu, ale w innym znaku? Tzn ja mam ascendent w strzelcu, ale w 29 stopniu, a on ma cztery planety w raku, najbliższa mojemu descendentowi, słońce, jest w 12 stopniu, wiec koniunkcji nie ma. Ja co prawda mam obsadę ognia, ale mam dużo aspektów z ksiezycem, więc pod tym względem jesteśmy ,,kompatybilni".

    OdpowiedzUsuń
  7. Planety przebywające w 7 domu są wedle teorii astrologicznej zawsze nieco mocniej "podbite", choćby dlatego, że jest to dom kardynalny, a więc taki, w którym energia przepływa silnie i wyraziście. Zawsze lepiej więc, gdy w synastrii przebywają w tymże domu niż w jakimkolwiek innym - zwłaszcza jeśli mówimy o miłych planetach osobistych lub o Jowiszu (Saturn niekoniecznie jest przyjemny w jakimkolwiek domu, z Marsem też różnie bywa). Jednak z mojego doświadczenia wynika, że najbardziej pozytywny wpływ mają dobroczynne planety w tym samym znaku zodiaku co descendent partnera. Chodzi przede wszystkim o to, że energia, którą druga strona wysyła w świat, wchodząc w relację, jest kompatybilna z naszą energią osobistą, a stąd może się brać poczucie "pokrewieństwa" oraz podobne oczekiwania i potrzeby, które łatwo realizować, żyjąc razem. Jeśli zaś czyjś descendent jest w Bliźniętach, a liczne planety osobiste drugiej strony są w Raku, to jednak w jakimś sensie jest to inny świat. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteś! Bardzo chętnie poznam Twoje zdanie, ale jako administrator strony zastrzegam sobie prawo do usuwania wszelkich obraźliwych i niezgodnych z prawem wypowiedzi.