środa, 16 sierpnia 2023

Saturn do kwadratu – czyli o tranzytach Saturna przez 10 dom

 

Tranzyt Saturna przez 10 dom, przez który w dorosłym życiu przechodzimy średnio dwa razy, rzadko mija niezauważenie – i to co najmniej z 2 powodów. Po pierwsze jest to jeden z czterech domów kardynalnych, dla których słowa - klucze to: impet, inicjowanie, aktywowanie. Po drugie Saturn jest naturalnym władcą domu 10, a zatem wchodząc do tego sektora, przebywa on niejako w swoim królestwie. Doskonale zna jego klimat i stosunkowo dobrze się tu czuje. W teorii może to dawać nadzieję na nieco łagodniejsze obchodzenie się z nami, ale jest też druga strona medalu. Mianowicie siedzący na swym własnym tronie Saturn – nauczyciel, surowy sędzia i perfekcjonista jest wyjątkowo pewny  swego. Nie zadowolą go połowiczne rozwiązania czy mierne rezultaty, potrafi więc nieźle dać w kość.  Wniosek jest jeden – jest to  na ogół tranzyt ważny i mocno odczuwalny.  Można powiedzieć, że przechodzimy wtedy przez „Saturna do kwadratu”.

Dom 10 naszego horoskopu związany jest z szeroko rozumianą pozycją społeczną. Ponieważ w naszej kulturze pozycja ta bardzo często jest utożsamiana  z wykonywaną przez nas profesją, tranzyty planet przez ten sektor -  ile jesteśmy w okresie aktywności zawodowej - zazwyczaj przejawia się w tej właśnie sferze.  W tym wpisie skupię się na takiej właśnie manifestacji tranzytu.

A oto najczęstsze przejawy tranzytu Saturna przez 10 dom:


Awans zawodowy

Na ogół wydarza się on na początku tranzytu, gdy Saturn mija nasz  Medium Coeli (czyli wierzchołek 10 domu), bądź na jego końcu, będąc zwieńczeniem wielomiesięcznego pobytu tej planety w 10 domu – wówczas jako ukoronowanie wysiłków podjętych podczas przemierzania Saturna przez ten  sektor. W pierwszym przypadku jest to niemal zawsze rezultat dobrze dotychczas prowadzonej kariery. W przypadku drugim końcowy awans jest pokłosiem naprawdę ciężkiej pracy w trakcie trwania tranzytu.  Tak czy inaczej spadają na nas wtedy nowe obowiązki, a często i zwiększona odpowiedzialność. 


Upadek zawodowy

Odwrotnie niż w przypadku awansu zawodowego taka realizacja tranzytu jest najczęściej efektem wcześniejszych zaniedbań. I niekoniecznie musi tu chodzić o zwykłe lenistwo. W grę wchodzi także zbyt mało realistyczne spojrzenie na własną sytuację zawodową i niereagowanie na widoczne już od jakiegoś czasu problemy. Wówczas otrzymujemy saturniczną lekcję do odrobienia. Niekiedy jednak w tym „upadku” trzeba po prostu dostrzegać przejawy złego losu, a nawet zwyczajnego pecha  - czyli czegoś zupełnie niezależnego od naszych starań.  


Rozczarowania w sferze zawodowej

Tranzyt Saturna jak żaden inny bezlitośnie uwypukla wszystkie dotychczasowe błędy i niedociągnięcia.  Chowa przed nami różowe okulary i nie pozwala dłużej funkcjonować w świecie ideałów, fantazji czy myślenia życzeniowego. Słowem kluczem staje się tu realizm. Nagle bardzo wyraźnie dostrzegamy prawdę o naszej sytuacji zawodowej. Jeśli jest niewesoła, rodzi się w nas wyjątkowo silna frustracja i niezadowolenie – zwłaszcza na początku tranzytu.  A to bardzo dobra motywacja, by z tą nowo odkrytą prawdą jednak coś zrobić! Mamy na to czas do końca tranzytu – inaczej może to za nas zrobić tzw. „życie”.


Uświadomienie sobie prawdziwych możliwości i sytuacji zawodowej

Tranzyt ten często zbiega się w czasie z wydarzeniem uświadamiającym nam, jakie są nasze prawdziwe możliwości. Jeśli bilans naszych dotychczasowych osiągnięć zawodowych wypada stosunkowo korzystnie, chcemy sięgać po jeszcze więcej – mieć naprawdę poważną, sensowną pracę i obowiązki na miarę naszych faktycznych możliwości. Od tego już tylko krok do awansu. Ale jeżeli podsumowanie wypada niekorzystnie, może przyjść pora na naprawdę radykalne decyzje zawodowe. Jeśli jednak postanowimy po prostu przeczekać, decyzja o zmianie może dopaść na nas z zewnątrz choćby w postaci nieprzyjemnych wydarzeń, na które nie mamy wpływu (np. zwolnienie z pracy).       


Uwypuklona ambicja  

Podczas tranzytu przez 10 dom planeta ta, będąc Saturnem do kwadratu, może nam wyostrzyć apetyt na więcej niż mamy do tej pory. Jesteśmy krytyczni, wybredni i mamy wysokie oczekiwania.  Do działania popycha nas pragnienie naprawdę konkretnych i trwałych osiągnięć zawodowych.  

Jeśli natomiast ambicja w dalszym ciągu nie jest naszą domeną nawet podczas tego tranzytu, może ją zacząć wykazywać ktoś, od kogo zależy nasz zawodowy los, zmuszając nas do stania się ambitnym lub do porzucenia dotychczasowego miejsca pracy.


Bardzo dużo pracy

Przytłoczenie pracą i obowiązkami jest bardzo częstą realizacją tego tranzytu - niezależnie od tego, czy jest to spowodowane awansem zawodowym, czy potrzebą poprawy sytuacji, czy też jest to przykra konsekwencja dotychczasowych zaniedbań w sprawach zawodowych. Praca podczas pobytu Saturna w 10 domu rzadko jest przyjemna – o wiele częściej wiąże się z trudem, mozołem i zmęczeniem. 


Konieczność uczenia się i zdobywania nowych kwalifikacji

Tranzyt Saturn lubi ujawniać niekompetencję w zakresie spraw domu, w którym przebywa. By sprostać oczekiwaniom szefa, rynku pracy lub swoim własnym, musimy wówczas podjąć naukę w szerokim tego słowa rozumieniu.

 

Po czym poznamy, że odrobiliśmy  saturniczną lekcję?

Najbardziej pożądanym rezultatem tego tranzytu jest:

⏩ pozbycie się szkodliwych złudzeń związanych z życiem zawodowym,

 ⏩odnalezienie właściwego kierunku rozwoju, z którego czerpiemy więcej satysfakcji,

zdobycie nowych kompetencji i kwalifikacji

⏩ ustabilizowanie się sytuacji zawodowej – nierzadko na długie lata.

 Wszak kolejny taki tranzyt przeżywać będziemy … za 29 lat.

Podziel się :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteś! Bardzo chętnie poznam Twoje zdanie, ale jako administrator strony zastrzegam sobie prawo do usuwania wszelkich obraźliwych i niezgodnych z prawem wypowiedzi.